Urząd skarbowy może wobec podatnika wyciągnąć przykre konsekwencje, nie tylko wtedy, kiedy z premedytacją zataił pewne fakty, ale również w przypadku prozaicznej pomyłki. Jeżeli znalazłeś się w takiej sytuacji, może grozić Ci bolesna dla portfela kara. Pamiętaj jednak, że choć masz nie lada przeciwnika w postaci fiskusa, nie znajdujesz się wcale na z góry przegranej pozycji.
Niezależnie czy fiskus weźmie pod lupę deklaracje podatkowe osoby fizycznej, niewielkiej działalności gospodarczej, czy też dużej spółki – nie ma co się oszukiwać, że walka będzie równa. Nie trzeba daleko szukać przykładów starć, w których urząd skarbowy bez problemu rozłożył na łopatki przedsiębiorstwo zatrudniające nawet kilkaset osób. Władzę kontrolera skarbowego można bowiem nazwać nieograniczoną, a i ma on swój interes, w tym by wykazać nadużycia. Oczywiście mowa o premii.
Przypadek Spółki JTT – przykład po części wygranej walki z fiskusem
Spółka JTT to dawny gigant mający swoje lata świetności w latach 90. Spółka ta zajmowała się dostarczaniem sprzętu komputerowego do szkół. W tamtym okresie przepisy podatkowe zwalniały sprzedaż komputerów z podatku VAT, w sytuacji, gdy były one przez firmę sprowadzane z zagranicy. Z tego zwolnienia korzystała wspomniana spółka JTT oficjalnie importując sprzęt z Czech. Niemniej jednak w roku 1999 urzędnik skarbowy zakwestionował fakt importu i nałożył na spółkę karę w wysokości 10 milionów złotych. Kilka lat później Naczelny Sąd Administracyjny wydał decyzję na korzyść JTT. Niestety było już za późno – spółka zmuszona była ogłosić upadłość. Jednakże w 2013 r. akcjonariuszowi JTT przyznano odszkodowanie w wysokości prawie 29 milionów złotych.
Kontrola i postępowanie podatkowe
Wbrew pozorom przykre kontrole skarbowe nie dotyczą jedynie dużych spółek jak JTT – ich ofiarą może paść również przeciętny podatnik. Wspomniana kontrola może mieć tak naprawdę różną formę. W pierwszym etapie urzędnicy zazwyczaj sprawdzają terminowość składanych deklaracji oraz czy mają one pokrycie w odprowadzonych podatkach. Bardzo często podatnik zostaje wezwany osobiście w celu złożenia wyjaśnień i pokazania dokumentacji. W przypadku wykrycia nieścisłości, na podatniku ciąży obowiązek uiszczenia należności wraz z odsetkami.
Warto skorzystać z możliwości odwołania
Urząd skarbowy po wydaniu decyzji ma obowiązek poinformować pisemnie podatnika o prawidłowej wysokości podatku, wysokości zaległości i o odsetkach. Podatnik wcale nie musi potulnie niczym baranek zgodzić się z tą decyzją. Przysługuje mu prawo odwołania do izby skarbowej – ma na to 14 dni od momentu doręczenia pisma od US informującego o kwocie zadłużenia.
W przypadku złożenia odwołania za pośrednictwem poczty, o terminie decyduje data stempla. Osoby, które złożą je w urzędzie skarbowym, który pośredniczy z odpowiednią izbą skarbową, muszą pamiętać o tym, by urzędnik wydał potwierdzenie przyjęcia (najczęściej na kopii podania).
Odwołanie musi mieć ręce i nogi
Niestety nie wystarczy tupnąć nogą i wyrazić swoje niezadowolenie z powodu decyzji US – sam fakt wysłania odwołania nie zagwarantuje wygrania ciężkiej batalii z fiskusem. By mieć realne szanse wyjąć z tarczą, a nie na traczy, należy przedstawić stan faktyczny na naszą korzyść, udowodnić naruszenie przepisów lub błędną interpretację organu podatkowego.
Pełna gotowość na reakcję US
Nim jeszcze odwołanie zostanie rozpatrzone, urząd skarbowy może stwierdzić, że zawiera ono jakieś braki formalne. W takim wypadku podatnik w ciągu 7 dni powinien odpowiednio uzupełnić dokumentację. Niemniej jednak, jeśli tego nie zrobi, nie wszystko będzie stracone. Nawet gdy dokumentacja nie będzie pełna, urząd skarbowy powinien przekazać odwołanie do odpowiedniej izby skarbowej. Ma na to 14 dni od momentu otrzymania odwołania. Na tym samym etapie urząd przedstawia swoje stanowisko wobec sprawy. Rzadko, ale zdarza się, że urząd zmienia swoją decyzję po zapoznaniu się z aktami i ingerencja izby nie jest już potrzebna. Po oficjalnym wydaniu nowego postanowienia fiskusa, podatnik nadal będzie mieć jednak prawo odwołania, o ile się z nim nie zgodzi.
Płać podatniku, nawet gdy masz obiekcje
Co by się nie działo pieniądze muszą wpłynąć na konto US – nawet gdy nie zgodzimy się z jego decyzją i złożymy odpowiednie odwołanie, będziemy musieli zapłacić daninę fiskusowi w wyznaczonym terminie. W razie wygranej sprawy odpowiednia kwota zostanie ewentualnie zwrócona.
Jedynym ratunkiem jest złożenie wniosku o wstrzymanie płatności, niemniej jednak nie ma żadnej gwarancji, że US się do niego przychyli.
Wszystko w rękach izby skarbowej?
Od decyzji izby skarbowej nie można się odwołać, niemniej jednak istnieje możliwość, by wszcząć postępowanie przed wojewódzkim sądem administracyjnym. Ważna informacja – podatnik na złożenie skargi na decyzję izby skarbowej ma 30 dni od momentu, kiedy ją otrzyma.
Niestety, ale w ostatnich latach widać tendencję spadkową, jeśli chodzi o liczbę wygranych strać podatników z fiskusem. Jednakże zawsze warto podjąć walkę, z nuż uda się wyjść z tego starcia zwycięsko?