Oczywiście z naszych podatków! A podobno nie ma pienięzy na emerytury… Ciekawe zatem jak się znalazło kilka milionów na kolejne pojazdy dla Zakładu. Czyżby dla chcącego nic trudnego?
ZUS chce kupić 10 samochodów osobowych, w tym 3 w wersji kombi. I to nie byle jakie! Silniki mają być zrywne, o mocy minimum 120 koni mechanicznych, benzynowe. Co więcej, auta mają mieć system kontroli trakcji, klimatyzację i czujniki parkowania. No przecież urzędnikom musi być wygodnie i komfortowo, prawda?
Ale to nie wszystko! Do Zakładu także trafi 26 furgonetek o ładowności do 600 kg, 8 ciężarówek o ładowności do 900 kg oraz 2 busy.
Dla przypomnienia wspomnę tylko, że to nie pierwsze tak ogromne zakupy ZUS. W zeszłym roku Zakład kupił 33 podobne samochody.
A po co to wszystko urzędnikom, którzy pracują głównie za biurkiem?!
Jak tłumaczy Jacek Dziekan, rzecznik prasowy ZUS, „pojazdy takie są potrzebne przede wszystkim do transportu druków z zusowskiej poligrafii do oddziałów. Przewożone są także akta spraw z różnych oddziałów”.
I niby wszystko moża zrozumieć, tylko ja mam jedno pytanie: dlaczego zatem wydano ok. 3 mld zł na informatyzację Zakładu, by pisma nadal miały krążyć nie w sieci, a samochodami?
Źródło: na podstawie artykułów ze stron: www.wp.pl, www.wiadomosci.onet.pl, www.fakt.pl,
Witam 🙂
Pytanie na końcu bardzo na czasie, zwłaszcza w momencie szumnych informacji na temat Ministerstwa Cyfryzacji 😉
Pozdrawiam
Aikidoka