Ponad połowa takich kontroli kończy się wezwaniem do zapłaty zaległych świadczeń. ZALEGŁYCH?! Otóż ZUS sprawdza firmy, które w poprzednich latach stosowały umowy cywilnoprawne. Dzięki elektronicznemu systemowi analizującemu umowy ZUS wziął się za firmy, które chętnie zatrudniały w poprzednich latach zleceniobiorców. Inspektorzy dokładnie wiedzą, ile było ich w każdym przedsiębiorstwie. Podobno skuteczność kontroli sięga 60 proc.
Od stycznia 2016 roku objęto umowy zlecenia składkami do kwoty minimalnego wynagrodzenia. ZUS sprawdza przede wszystkim przedsiębiorstwa, które stosowały kontrakty na zlecenieprzed 2016 r., czyli zanim zmieniły się przepisy.
600 mln złotych – tyle zyskał ZUS na oskładkowaniu umów zlecenia.
Nawet wprowadzone w 2016 roku obligatoryjne oskładkowanie wynagrodzeń zleceniobiorców do wysokości minimalnej płacy krajowej nie zahamowało przyrostu wartości wszystkich umów cywilnoprawnych. Tym samym przeniesiono też ryzyko gospodarcze związane ze wzrostem kosztów pracy spowodowanym działaniami Państwa Polskiego na przedsiębiorców będących kontrahentami tego Państwa.
Firmy skarżą się jednocześnie, że ZUS kontroluje oskładkowanie umów z lat 2009–2017 i karze przedsiębiorców za sposób ozusowania, który sam uznał wcześniej za zgodny z prawem.
Do 2016 roku obowiązek ozusowania umów zleceń faktycznie dotyczył tylko pierwszej umowy, a od kolejnych nie trzeba było odprowadzać składek. Kwoty nie miały znaczenia, liczyła się chronologia.
W 2017 roku ZUS niespodziewanie uznał jednak, że od każdej umowy należało odprowadzić składkę. Co gorsza, ubezpieczyciel interpretację tę zaczął stosować wstecz. !!! Problem dotyczy zarówno drobnych przedsiębiorców, jak i dużych firm startujących w wielomilionowych przetargach.
Państwo płaciło niższe stawki wynagrodzenia w zamówieniach publicznych, a dziś wyciąga rękę do kieszeni przedsiębiorców, żądając od nich składek ZUS, które nie były wliczone do budżetów zamówień publicznych – czyli przedsiębiorcy nigdy nie otrzymali takich kwot.
To jest początek końca tysięcy polskich firm. W szczególności dotyczy to przedsiębiorców, którzy wykonywali zamówienia publiczne na rzecz państwowych instytucji, także ZUS-u
Oznacza to, że państwo chce podwójnie zarobić wydając nowe interpretacje – nie zapłaciło przedsiębiorcom za ozusowanie umów zleceń, ale dziś żąda od nich opłacenia tych składek do budżetu.
Na podstawie businessinsider i bankier.pl