Ponad 18 mln zł. pochłonie budowa portalu ZUS. Internetowy dostęp, elektroniczne wnioski, powiadomienia SMS oraz indywidualne konto w ZUS, czyli kolejne zmiany nadchodzą. Tylko czy na lepsze?
W drugiej połowie 2012 roku nastąpią wielkie zmiany. Będzie to wydarzenie ogromnej wagi dla ludzkości! Istnieje bowiem szansa, iż ZUS wyda ponad 18 mln zł. (85% środków ma pochodzić z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a pozostałe 15% z budżetu państwa) aby ułatwić nam wszystkim życie, a co ważniejsze, możliwe nawet, że coś z tego zakończy się sukcesem i będzie działało.
Mowa o nowym portalu informacyjny, który ma umożliwić klientom ZUS dostęp do świadczonych przez Zakład usług drogą elektroniczną. Podobno bez wychodzenia z domu będzie można składać rożnego rodzaju wnioski i dokumenty. Przykłady? Ubezpieczony przez Internet będzie mogł wystąpić o zaświadczenie podlegania ubezpieczeniu, osoba chora złoży wniosek o świadczenie rehabilitacyjne, emeryci i renciści sprawdzą wysokość otrzymywanych świadczeń. Będzie także można sprawdzić, czy spłynęły wszystkie składki oraz zmodyfikować swoje dane adresowe. Ponadto każdy będzie miał dostęp do danych zapisanych na swoim indywidualnym koncie w ZUS, dzięki czemu na bieżąco będzie można kontrolować stan zgromadzonych na swoim koncie składek i wyliczyć hipotetyczną emeryturę. Co więcej, jedną z funkcji portalu ma być możliwość umówienia spotkania z urzędnikiem w ZUS o konkretnej godzinie w konkretnym oddziale.
Portal ZUS ma czerpać z doświadczenia bankowości internetowej. Każdy użytkownik otrzyma swój login i hasło. Po zalogowaniu na swoje konto ubezpieczony będzie miał dostęp do swoich danych zapisanych w profilu.
Ale to nie koniec niespodzianek! Zakupiona została także baza do powiadomień SMS. I tak dla przykładu, ubezpieczony otrzyma wiadomość, że czeka na niego przygotowany dokument z informacją gdzie ma go odebrać.
Oczywiście nie oznacza to, że będą znikać oddziały ZUS z mapy Polski. Niektóre rzeczy nadal będzie można załatwić tylko osobiście. Teoretycznie wniosek o naliczenie kapitału początkowego użytkownik złoży przez Internet, ale już świadectwa pracy trzeba samodzielnie zanieść do oddziału.
Wszystko to brzmi bardzo pięknie i obiecująco. Można niemalże powiedzieć, że pojawia się uśmiech na twarzy i radość w sercu. Aż chce się płacić składki! Powściągnijmy jednak wodze fantazji i nadziei. To wszystko jest zbyt piękne, aby było prawdziwe. Skąd ten sceptycyzm? Otóż na kontach emerytalnych Polaków zapisanych jest ok. 2 biliony złotych. Niestety są to środki wirtualne, istniejące wyłącznie w pamięciach komputerów. Ubezpieczeni zyskają zatem dostęp tylko do informacji o tym, ile w teorii im się należy. A od teorii do praktyki jeszcze daleka droga. Nie jest nigdzie powiedziane, że ubezpieczeni kiedykolwiek odzyskają zgromadzone środki w postaci emerytury. Oznacza to, że nowy portal ZUS zamydli nam rzeczywisty obraz i pozwoli wierzyć w fikcyjny scenariusz. A ta przyjemność będzie kosztowała ponad 18 mln złotych…
Źródło: na podstawie artykułów ze stron: www.bankier.pl; www.wyborcza.biz.pl; www.zus.pl