Taki obowiązek ma agencja pracy, będąca pracodawcą dla pracownika tymczasowego. A jak to dokładnie działa?
W okresie wakacyjnym może się zdarzyć, że firma będzie cierpieć na poważną dolegliwość zwaną „brakiem rąk do pracy”. Pomoc można uzyskać w agencji pracy, która jest w stanie znaleźć pracownika na zastępstwo nawet w jeden dzień. „W Warszawie znalezienie pracownika na czas wakacji trwa od jednego do trzech dni” – mówi Robert Włoczkowski z agencji pracy tymczasowej Leader Service.
Oczywiście nie jest to darmowa usługa. Musimy zatem pamiętać, że skorzystanie z usług agencji to dodatkowy wydatek dla firmy. Koszt uzależniony jest od tego, na jakim stanowisku ma pracować osoba na zastępstwo. Marża agencji może być ustalana kwotowo lub procentowo.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że firma, która zdecyduje się zatrudnić pracownika za pośrednictwem agencji, jest zwolniona z odprowadzania za niego składek do ZUS. Te obowiązki przejmuje w pełni agencja, która formalnie jest bezpośrednim pracodawcą osoby tymczasowo zatrudnionej, którą to jedynie wypożycza do firmy na określony w umowie okres. Ponadto, agencja jest również odpowiedzialna za wyrządzone przez pracownika szkody.
Cechą charakterystyczną pracy tymczasowej jest jej elastyczność, a zatem łatwość rozwiązania umowy przez każdą ze stron. Jeśli umowa jest zawarta na czas nieprzekraczający dwóch tygodni, okres wypowiedzenia wynosi tylko trzy dni. Jeśli na dłużej, wtedy okres wypowiedzenia wynosi jeden tydzień.
Co istotne dla kobiet, umowa o pracę tymczasową nie ulega przedłużeniu do dnia porodu, jeśli z datą jej ustania okazałoby się, że pracownica jest w ciąży. Co więcej, tu także łatwiej niż zwykłym pracownikowi oblicza się urlop: za jeden miesiąc pracy przysługują dwa dni urlopu.
Jeśli pracownik tymczasowy nam się spodoba i chcielibyśmy zatrzymać go na dużo dłużej, możemy mieć mały problem, bowiem pracownik tymczasowy w umowie o pracę ma zakaz podjęcia zatrudnienia w firmie po zakończeniu wykonywania u niego pracy tymczasowej (gdzie został skierowany przez agencję). Oczywiście może nie stosować się do tego zakazu, co według niektórych prawników nie oznacza wcale łamiania prawa. Dodatkowo, jedną z możliwości zabezpieczenia interesów agencji tymczasowej jest wykorzystanie przewidzianych w art. 20 ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych maksymalnych okresów długości zatrudnienia danego pracownika tymczasowego u konkretnego pracodawcy – ustalenie 36-miesiecznego okresu wykonywania pracy tymczasowej.
Oczywiście wszystko to zależy od tego, czego szukamy, co nam pasuje i czego oczekujemy.
Podsumowując: ważne, że w kryzysowej sytuacji możemy liczyć na pomoc ze strony agencji tymczasowej.
Źródło: na podstawie artykułów ze stron: www.gazetaprawna.pl; www.gazeta.pl; Ustawa o zatrudnianiu pracowników tymczasowych z dnia 9 lipca 2003 r. (Dz.U. Nr 166, poz. 1608)