Szukasz czegoś?

Niższy ZUS – jaka jest ukryta prawda?

Autor:

Po słynnym wystąpieniu premiera zrobiło się głośno o tzw. „piątce Morawieckiego”. Dwa hasła z pięciu dotyczą przedsiębiorców. Pierwszy z nich dotyczy CIT, drugi ZUSu. Podczas gdy na jesieni projekt niższego ZUSu był martwy, teraz odżył na nowo. Mikroprzedsiębiorcy prawdopodobnie już od przyszłego roku będą płacić niższe składki. Oczywiście nie wszyscy.
Nowa stawka obejmie tylko tych, którzy zarabiają 2,5-krotność minimalnej pensji, czyli 2100 z brutto x 2,5 daje niewiele ponad 5000 zł brutto. Wychodzi netto ok. 3800 zł, czyli myślisz sobie: „nie najgorzej”. Jednak tu wszystko liczy się inaczej, bo w rzeczywistości niższa stawka ZUS może nie objąć nawet osób zarabiających mniej 2000 zł na rękę! Dlaczego? Za chwilę się dowiesz.
Politycy wychodzą naprzeciw przedsiębiorcom?
Od lat przedsiębiorcy mówią, że stała stawka ZUS stanowi dla nich duże obciążenie. Gdyby była progresywna, zależna od wysokości dochodów, wtedy miałoby to ręce i nogi. Na chwilę obecną wiadomo jest, że ZUS dla wspomnianych wyżej przedsiębiorców będzie niższy, ale będzie rósł wraz z dochodami. Będzie kilka, może więcej progów, ale nadal znacznie mniej niż zakładał pierwotny projekt – 25 (sic!). To niewątpliwie sprawi, że bariera wejścia opadnie, więcej osób odważy się zakładać własne firmy.
Najniższa stawka ZUS ma wynieść ok. 660zł, o ile przedsiębiorca zarabia minimalna krajową. To o połowę niższa kwota niż obecnie (ponad 1200 zł). Ale umówmy się, zwykle nikt nie trzyma się dalej samozatrudnienia, jeśli zarabia odpowiednik najniższej pensji krajowej.
Haczyk nr 1
Haczyk polega przede wszystkim na tym, że nowy ZUS obliczany będzie wg przychodu, a nie dochodu. Każdy przedsiębiorca wie, na czym polega ta różnica. Bo można mieć wysoki przychód, ale niski dochód, wystarczy mieć duże koszty prowadzenia działalności. „Ustawę opracowuje ktoś, kto nie ma pojęcia, jak się żyje mikroprzedsiębiorcy w Polsce” – mówi jeden z przedsiębiorców cytowany przez money.pl, w tekście z 18 kwietnia br.
Suma summarum osoby zajmujące się handlem raczej z nowego ZUSu nie skorzystają. Wszak przed odliczeniem kosztów spokojnie mogą przekroczyć próg małego ZUSu, ale na czysto zarobią już mniejsze pieniądze, być może nawet w wysokości minimalnej krajowej. I ich ustawa nie obejmie! No ale ustawa jest ustawą, została tak napisana, by może niekoniecznie ulżyć przedsiębiorcom, ale politykom. Teraz liczy się marketing, wszak zbliżają się wybory samorządowe…
Haczyk nr 2
Istnieje jeszcze jeden minus niższego ZUSu – to niższa emerytura. I tak samozatrudnieni będą mieć znacznie niższą niż ci na etacie. A osoby, które będą opłacać jeszcze mniejszy ZUS przez cały czas prowadzenia działalności, nie uzbierają nawet na minimalną emeryturę. Zaoszczędzone więc na ZUSie pieniądze powinny odkładać albo inwestować.
Zatem tak czy siak nawet po wejściu w życie ustawy sytuacja finansowa mikroprzedsiębiorców niewiele się zmieni… Choć wg szacunków rządu ma objąć 10% samozatrudnionych. W rzeczywistości zapewne znacznie mniej.
Warto na marginesie dodać, że mowa jest cały czas o ubezpieczeniu społecznym. Stawka chorobowa się nie zmienia. Obecnie wynosi ok. 350 zł.

Jeśli chcesz otrzymywać podobne treści oraz Informację: Jak nie płacić ZUS i zmniejszyć podatki wpisz swój mail i imię:

E-mail: Imię:
Zgadzam się z Polityką Prywatności

Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro.


    Skomentuj na Facebooku:

    Dodaj komentarz

    Jak nie dać się okradać i zadbać o przyszłość?

    Gdzie wysłać Ebooka?

    O Mnie

    Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro. Czytaj Więcej »

    Polub nas na Facebooku

    Najnowsze Wpisy

    O kurze, która opuściła podwórze

    Jest na świecie wiele stylów życia. Książka „O kurze, która opuściła podwórze” autorstw...

    Archiwum