Szukasz czegoś?

Czy promowanie wolności ma sens ?

Autor:

Zadajmy sobie pytanie: Czy promowanie wolnego rynku, wolności osobistej i gospodarczej ma sens?
Na pewno promowanie wolnego rynku nie jest opłacalne pod względem finansowym. Nie przekłada się bezpośrednio na żadne wymierne korzyści. Może w towarzystwie tak, gdyż jesteśmy w stanie określić wspólny język a i biznesowo również, ale to raczej wszystko.

Zastanówmy się czy dziś po całej dekadzie istnienia wolnego rynku w Polsce ludzie tę wolność lepiej rozumieją?
Jak kolwiek to zabrzmi, powiem wprost: największą barierą w promocji wolnego rynku jest niski poziom logiki i myślenia matematycznego przez społeczeństwo. Nie mamy świadomości ekonomicznej świadomości funkcjonowania rynku a pojęcie tzw. „Państwa” to abstrakcyjne pojecie jakiejś niewidzialnej, bliżej niezidentyfikowanej opiekuńczej formy wsparcia czy opieki, która ma obowiązek pomagać każdemu a szczególnie tym „biednym” i „niezaradnym”.  No cóż powiem krótko: takie rozumowanie spowoduje, że Polska jako kraj prędzej czy później zbankrutuje. Wiele osób zaprzeczy mówiąc – to nie możliwe, Państwo przecież nie może zbankrutować!. A jednak może. I jak sie nic nie zmieni to zbankrutujemy jak rozpasana socjalnie Grecja (2010), Argentyna (2001 rok), Rosja (1998), RPA (1993), Turcja (2000),  Rumunia(2009), Ukraina (2009), Węgry (2008) itd. należy dodać, że jest wiele Państw, które bankrutowały nawet po kilka razy. Ostatnio po Wenezueli fruwają po ulicach nic niewarte Boliwary (Ci ludzie którym zostało cokolwiek kupują Bitcoiny (podobnie Turcja, Nigeria, Rumunia itd)

Zwróćmy uwagę w Polsce na ten fakt: Nigdy w przeszłości nie było takiego wzrostu wydajności pracy (co roku wskaźnik ten znacznie rośnie). Poprzez to można opodatkować pracę w sposób znacznie wyższy niż kiedyś…i Państwo to robi.
Nigdy wcześnie również nie było możliwości dodrukowania w takiej ilości pieniędzy… i Państwo to robi – cały system bankowy na tyle się rozwinął, że potrafi chociażby generować niesamowitą ilość kredytów. Dzisiaj można drukować dużą ilość pieniędzy jednocześnie tym samym pokrywając wzrost pracy. Jest to sztuczne PROSPERITY – niestety nie ma to racji bytu na dłużą metę.

Trzeba mówić głośno o kryzysie, który jest nieunikniony i na pewno nastąpi, ale nikt w niego nie wierzy.
Polska jest przyzwyczajona do kapitalizmu, starsze pokolenia zapomniały że dzisiejszy dobrobyt okupiony został pracowitością i przedsiębiorczym duchem pokolenia przemian gospodarczych. Ci którzy żyli biernie maja dziś pretensje i czuja zazdrość że innym sie lepiej powodzi. Nie wiem skąd to się bierze, przecież każdy ma prawie takie same szanse na starcie. …bo np. czym sie różnią dwaj chłopcy, gdzie jeden ciężko trenuje mając marzenie zostać sławnym pięściarzem i po szkole, czy po pracy, biegnie wieczorem na trening a ten drugi całe życie szuka wczorajszego dnia? Wyobrażmy sobie sytuację gdzie młody zawodnik po wielu latach treningu i wyrzeczeń zarabia miesięcznie 200 tys zł… wspaniale prawda ? Ciężko na swój sukces zapracował!  OK… tyko, że „Państwo” wymyśliło sobie daninę solidarnościową i postanowiło zabrać mu 4% (8000 zł) i dać temu drugiemu który żył po bożemu z dnia na dzień.

Dlaczego karze się ludzi pracowitych, tych z inicjatywą, odważnych, tych co zaryzykowali całym swoim majątkiem, a nieraz całym życiem… i nagradza biernych życiowo, tych co dziś wyciągają rękę po „państwowe” czyli Twoje, moje, nasze wspólne ?!

Polski naród niestety nie uczy się na swoich błędach, nie wyciąga wniosków tylko poprzez działania rządzących państwem (czyli Toba drogi czytelniku) korzysta z chwilowej koniunktury.

Ludzie ogólnie dostosowują się po prostu do panujących warunków. Człowiek to takie boskie stworzenie, że nawet w gównie ułoży się wygodnie. No co zrobić?…hmmm… A do roboty, do nauki wiooo!  Zbieraj doświadczenie, rywalizuj a nie po zasiłki i zapomogi i inne socjale. Masz głowę i ***… to kombinuj. Proste!?

No, nie takie proste…. bo dużo łatwiej wyciągnąć rękę po darmochę niż przeznaczyć jeszcze jedną godzinę dziennie i zapracować na sukces, nauczyć się czegoś więcej, poświęcić czas i energię na rozwój osobisty.

Tym, którym bezpośrednio się nic nie ukradnie, nie widzą tego, nie zauważają, jak wysokie są podatki i gdzie poukrywane są dodatkowe opłaty. Ile wszystko ich kosztuje. Jak dużą część ich wynagrodzenia zabiera Państwo tego większość nie wie. Ludzie nie wiedzą, że gdyby nie ZUSy (ZUS zabiera ok 40% wynagrodzenia!) i inne podatki w tym podatki pośrednie ( Vat, akcyza) to w kieszeni mieliby o 133% więcej co miesiąc dla siebie i rodziny, a tak 70% z ich wynagrodzenia jest zabierane cichaczem na to co Państwo uważa za najważniejsze (karty wyborcze do wyrzucenia, samoloty, premie dla swoich, lotniska itd.). Dobrze się rządzi cudzymi pieniędzmi które co miesiąc „wsypują się same” do skarbca mówiąc…”JA dałem”….

Społeczeństwo w wielu kwestiach jest pozbawione możliwości wyboru. Państwo narzuca z góry najróżniejsze rzeczy takie jak chociażby obowiązek zaliczenia szkolnictwa podstawowego czy praktyka lekarska uzależniona finansowo od NFZ i prywatnych klinik gdzie lekarz medycyny po 35 latach „pracy na własnym” pobiera 1500 zł emerytury. Zresztą emerytura to odrębny temat i na łamach mojego bloga pisałem o tym dziesiątki razy.

Jednak pomimo wszystko jest nadzieja…

Jest nadzieja gdyż poparcie dla idei wolnorynkowych jest dosyć duże ( mimo wszystko)– sukces propagandy prokapitalistycznej leży przede wszystkim w mediach, a w szczególności upatruje się go w internecie. Ludzie wreszcie przestali czerpać wiedzę z tak zwanych mediów popularnych, do których zalicza się przede wszystkim telewizję. W internecie są w stanie znaleźć zgoła odmienne informacje niż te, które podawane są w TV i z tego właśnie źródła korzysta głównie „młode pokolenie”.

Młodzi ludzie w obecnej chwili mają znacznie lepsze poglądy niż mieli ich rodzice czy dziadkowie. Ich przekonania są znacznie bardziej wolnorynkowe. Niestety mimo tego większość z nich nie chodzi na wybory.

 

Jeśli chcesz otrzymywać podobne treści oraz Informację: Jak nie płacić ZUS i zmniejszyć podatki wpisz swój mail i imię:

E-mail: Imię:
Zgadzam się z Polityką Prywatności

Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro.


    Skomentuj na Facebooku:

    Dodaj komentarz

    Jak nie dać się okradać i zadbać o przyszłość?

    Gdzie wysłać Ebooka?

    O Mnie

    Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro. Czytaj Więcej »

    Polub nas na Facebooku

    Najnowsze Wpisy

    O kurze, która opuściła podwórze

    Jest na świecie wiele stylów życia. Książka „O kurze, która opuściła podwórze” autorstw...

    Archiwum