Szukasz czegoś?

Bieda na emeryturze

Autor:

Problem biedy na emeryturze wbrew pozorom, nie jest obcy starszym ludziom nawet z najbogatszych państw świata. I nie jest to wcale pocieszające. Większość systemów emerytalnych jest nieefektywna, a jednocześnie zbyt kosztowna.

Do międzynarodowych porównań wysokości emerytur używa się różnych statystycznych miar, uwzględniających siłę nabywczą i wiele innych czynników. Statystyki jednak mają to do siebie, szczególnie w odniesieniu do zagadnień społecznych, socjalnych, czyli mających związek z poziomem i jakością życia, że nie oddają najczęściej nie tylko niuansów, ale faktycznego, choć subiektywnego odczucia ludzi w tej kwestii.

Według danych niemieckiego ministerstwa pracy, w 2012 r. około 760 tys. emerytów, znajdujących się w przedziale wiekowym od 65 do 74 lat, zmuszonych było do podejmowania drobnych prac zarobkowych by dorobić do skromnej emerytury.

W porównaniu do sytuacji z 2000 r. liczba takich osób zwiększyła się aż o dwie trzecie. Ponad 400 tys. niemieckich emerytów otrzymywało pomoc socjalną, a grono wnioskujących o nią także wyraźnie się zwiększało.

Z przeprowadzonego kilka lat temu przez Komisję Europejską badania wynikało, że spośród pięciu brytyjskich 65-latków aż trzech musi utrzymać się z dochodów dużo niższych niż przeciętne. Z powodu niskich emerytur muszą oni oszczędzać na jedzeniu i innych codziennych wydatkach. A przecież mowa tu o sytuacji w dwóch najbogatszych krajach Europy.

Jeśli już mowa o bogatych, to wypada zajrzeć także za ocean. W ostatnich dniach amerykański Instytut Badań Świadczeń Pracowniczych opublikował wyniki ankiety, z której wynika, że 43% jej uczestników obawia się, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, by spokojnie myśleć o starości.

Kryzys finansowy ostatnich lat pogorszył jeszcze sytuację emerytów. W wielu krajach europejskich podwyższono wiek przechodzenia na emeryturę, obcięto wiele przywilejów, a w niektórych krajach np. w Grecji zmniejszono wysokość świadczeń.

A co z przyszłymi emeryturami w Polsce?

Trudno nie odnieść wrażenia, że rząd robi wszystko, by Polacy nie mieli pełnej wiedzy na temat wad i korzyści wynikających z wyboru pozostania w Otwartych Funduszach Emerytalnych lub przejścia w 100% do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Jeśli wybierzemy ZUS, to część naszej składki będzie podwyższana o średni wzrost PKB i inflację za ostatnich pięć lat, z kolei, jeśli zdecydujemy się na OFE, to musimy się zdać na decyzje inwestycyjne funduszu. Otrzymaliśmy więc pozorną możliwość wyboru i decydowania o własnej przyszłości. Decyzja o pozostaniu w OFE lub przejście do ZUS, jest de facto symboliczna i sprowadza się, co najwyżej, do niewielkiej różnicy w poziomie wypłacanych świadczeń.

Konkludując, szansę na lepszą emeryturę daje nam jedynie system własnych, prywatnych oszczędności.

Źródło: na podstawie artykułów ze stron www.biznes.interia.pl

Jeśli chcesz otrzymywać podobne treści oraz Informację: Jak nie płacić ZUS i zmniejszyć podatki wpisz swój mail i imię:

E-mail: Imię:
Zgadzam się z Polityką Prywatności

Skomentuj na Facebooku:

Dodaj komentarz

Jak nie dać się okradać i zadbać o przyszłość?

Gdzie wysłać Ebooka?

O Mnie

Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro. Czytaj Więcej »

Polub nas na Facebooku

Najnowsze Wpisy

O kurze, która opuściła podwórze

Jest na świecie wiele stylów życia. Książka „O kurze, która opuściła podwórze” autorstw...

Archiwum