Nie jeden przedsiębiorca zastanawia się czy obowiązek opłacania składek ZUS wynika z samego faktu zarejestrowania działalności gospodarczej czy też konieczne jest faktyczne prowadzenie działalności. Podając przykład jednej ze spraw, która trafiła do sądu, postaram się przybliżyć odpowiedź.
Stan faktyczny:
Przez cały okres działalności firma wnioskodawczyni istniała, ale nie świadczyła żadnych usług. Wnioskodawczyni nie uzyskiwała żadnych przychodów i nie ponosiła żadnych kosztów. W związku z niewykonywaniem działalności nie zgłosiła jej prowadzenia w ZUS ani nie składała deklaracji podatkowych. Dopiero na wniosek ZUS złożyła do Urzędu Skarbowego deklaracje o zerowym dochodzie.
Stanowisko sądu I instancji:
W tak ustalonym stanie faktycznym sąd I instancji uznał, że w spornym okresie od 1.1.1999 r. do 30.4.2001 r. wnioskodawczyni nie rozpoczęła prowadzenia działalności gospodarczej i faktycznie jej nie wykonywała w rozumieniu art. 13 pkt 4 w zw. z art. 8 ust. 1 pkt 5 i art. 12 ust. 1 ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.jedn.: Dz.U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm., dalej jako: SystUbSpołU). Założenie przez nią działalności gospodarczej było jedynie formalne i stanowiło konieczny warunek udziału w pertraktacjach mających poprzedzać umowę z firmą „S”, do zawarcia której nigdy nie doszło. Niezlikwidowanie działalności przez wnioskodawczynię spowodowane było nadzieją na zawarcie umowy w terminie późniejszym oraz chęcią uniknięcia dodatkowych kosztów, a obowiązujące wówczas przepisy nie przewidywały możliwości jej zawieszenia.
Stanowisko Sądu Apelacyjnego:
Po uwzględnieniu apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wyrokiem z 24.9.2010 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił powyższy wyrok i oddalił odwołanie.
Stanowisko sądu II instancji:
Sąd II instancji uznał za błędną ocenę sądu I instancji, że wnioskodawczyni w spornym okresie nie podlegała obowiązkowi ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej z tego powodu, że skoro do podpisania umowy z firmą „S” nie doszło, to nie doszło tym samym do rozpoczęcia wykonywania działalności gospodarczej. Tymczasem zgodnie z art. 2 ustawy z 19.11.1999 r. – Prawo działalności gospodarczej (Dz.U. Nr 101, poz. 1178 ze zm.) w brzmieniu przed 1.1.2004 r. za działalność gospodarczą uznawana była „zarobkowa działalność wytwórcza, handlowa, budowlana, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i eksploatacja zasobów naturalnych, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły”. Rozpoczęcie działalności następowało po dokonaniu wpisu do ewidencji działalności gospodarczej i kończyło się z dniem wykreślenia tej działalności, co zakreślało granice czasowe prowadzenia działalności, w którym istniał obowiązek ubezpieczenia.
Powołując się na pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z 15.3.2007 r., I UK 300/06 (niepubl.), zgodnie z którym działalność gospodarcza związana jest z koniecznością ponoszenia przez przedsiębiorcę ryzyka gospodarczego, sąd II instancji zajął stanowisko, że faktyczne okresy przestoju w wykonywaniu działalności z powodu np. braku płynności finansowej lub zleceń są także traktowane jako okresy prowadzenia działalności gospodarczej i nie niweczą obowiązku podlegania ubezpieczeniom. Z zeznań wnioskodawczyni jednoznacznie wynika, że nie wyrejestrowała działalności, licząc na obiecywane zawarcie umowy z firmą „S” oraz z innymi kontrahentami, których poszukiwała telefonicznie, za pośrednictwem komputera lub innych osób. Przez cały sporny okres wnioskodawczyni była w gotowości do podjęcia działalności i gdyby jakaś firma się do niej zwróciła, to taką współpracę by podjęła.
W ocenie sądu II instancji oznacza to, że „sam wpis do ewidencji działalności gospodarczej stanowi rozpoczęcie wykonywania działalności, która trwa do czasu zaprzestania jej wykonywania, co faktycznie oznaczało wykreślenie jej z rejestru. Podejmowanie zatem w okresie zarejestrowania firmy szeregu działań przez wnioskodawczynię w celu uruchomienia działalności należy uznać za jej wykonywanie, a sam fakt nieosiągania w tym czasie dochodu był jedynie wynikiem braku zleceń, o które zabiegała odwołująca, z czym musi liczyć się każdy przedsiębiorca rozpoczynający działalność”.
Skarga kasacyjna:
W sprawie, w której wniesiona została skarga kasacyjna, nie chodziło o przerwy w wykonywaniu już uruchomionej działalności (sytuacja opisywana powyżej), ale o rozpoczęcie jej wykonywania w rozumieniu art. 13 pkt 4 SystUbSpołU.
W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że nieodzownym atrybutem działalności gospodarczej jest jej wykonywanie w sposób zorganizowany i ciągły. W rezultacie podejmowanie czynności przygotowawczych polegających na poszukiwaniu kontrahentów umowy obejmującej zakres działań określonych we wpisie do ewidencji oraz gotowość do podjęcia tych działań nie stanowią o rozpoczęciu działalności gospodarczej w rozumieniu art. 13 pkt 4 SystUbSpołU, jeżeli nie doprowadziły do faktycznego jej uruchomienia.
Źródło: na podstawie artykułu ze strony: http://zus.pox.pl